Dalsze sankcje wobec Rosji ograniczą import węgla do Unii Europejskiej. Dla Czechów największym importerem surowców jest Polska. Ale – jak zwraca uwagę portal seznam.cz - może być z tym problemem, ponieważ dużą część importowanego węgla, który wykorzystuje Polska, to właśnie węgiel rosyjski.
Komisja Europejska zaproponowała już piąty pakiet sankcji wobec Rosji, który ma być najostrzejszy z dotychczasowych. Obejmuje m.in. zakończenie importu rosyjskiego węgla kamiennego do Unii Europejskiej. Czechy importują około siedmiu procent całkowitego zużycia z kraju wschodniego, co według Czeskiego Urzędu Statystycznego odpowiada ilości ponad 300 000 ton.
Rosja była czwartym największym eksporterem węgla w Czechach. Najwięcej węgla napłynęło do Czech z Polski, a następnie z USA i Kanady. To właśnie z Polską, skąd co roku przyjeżdżało do Czech ponad trzy miliony ton węgla, teraz może być problem – biją na alarm eksperci z kraju naszych południowych sąsiadów.
- W 2020 r. Polska zaimportowała 12 mln ton rosyjskiego węgla. W tym momencie w żadnym wypadku nie będą chcieli eksportować węgla kamiennego, bo będą musieli osłaniać swoich klientów na północ od Warszawy, czyli nadrobić braki wynikające ze wstrzymania importu rosyjskiego węgla energetycznego - tłumaczy Petr Paukner, właściciel Carbounion Bohemia.
- Węgiel możemy kupić w RPA, co prawdopodobnie byłoby najłatwiejsze. Możliwy jest również import węgla kolumbijskiego oraz węgla zza oceanu. Ale będzie znacznie droższy – ostrzega.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Idealna okazja do przyciśnięcia Czechów za Turów, żeby zbliansować ich żądania finansowe i unijne szantaże. Rasowy polityk, rozumiejący geopolitykę (czyli nie Morawiecki i nie Kaczyński), wykorzystałby taką okazję bez mrugnięcia okiem.