Wyprodukowania pierwszego polskiego leku na COVID–19 podjęła się spółka Biomed z Lublina. Do produkcji pierwszej partii leku trzeba zgromadzić 160 litrów osocza. Do tej pory górnicy oddali 30 litrów tego cennego surowca - poinformowali w komunikacie przedstawiciele Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
– Pracujemy nad lekiem, który będzie wyprodukowany z osocza ozdrowieńców, czyli osób, które wyzdrowiały z infekcji koronawirusem. Wśród górników jest bardzo wielu, którzy przeszli infekcje i wyzdrowieli. Teraz są w stanie podzielić się pewnego rodzaju „darem”, czyli przeciwciałami, które znajdują się w ich osoczu. Oddając swoje osocze mogą odegrać bardzo istotną rolę w ratowaniu zdrowia i życia ludzi. To ważne dla chorych, zwłaszcza, że ten wirus już z nami zostanie – tłumaczy Piotr Fic, członek zarządu ds. operacyjnych Biomed Lublin.
W oparciu o posiadaną technologię, przetwarzając pobrane osocze lubelski Biomed będzie w stanie wytworzyć lek, który w przyszłości pomoże w leczeniu chorych na COVID–19.
- Bez osocza ozdrowieńców lek nie powstanie. Jedynie ofiarność dawców pozwoli na jego wytworzenie. Postawa górników jest niezwykle budująca. Oddając osocze nie tylko mogą ratować życie i zdrowie ludzkie, ale przyczyniają się do uniezależnienia się Polski od dostaw leków z zagranicy. Ta patriotyczna postawa zasługuje na wielki szacunek - dodaje Piotr Fic.
Producent zapowiada, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, a badania kliniczne potwierdzą skuteczność leku – może pojawić się on na rynku już w przyszłym roku. Wiele będzie jednak zależało od tempa procesu rejestracji w Urzędzie Rejestracji Leków.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.