8 stycznia 2010 09:47
:
:
autor: Jech - nettg.pl
1.2 tys. odsłon
\"Śląsk\": Zapłon metanu wywołały urządzenia elektryczne
Stan urządzeń elektrycznych budził wiele zastrzeżeń. Przeprowadzone ekspertyzy potwierdzają te wstępne spostrzeżenia - mówi Wojciech Magiera
fot: Jarosław Galusek
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No i oczywiście 5 razy więcej
górników w tej strefie to wina ludzi,
którzy pewnie przyszli na spotkanie
związkowe. WUG udaje głupa , nie wie
dlaczego i kto tam był. Nie na
polecenie dyrekcji, która wymogła na
nich pracę niezgodnie z przepisami i
warunkach bezpośrednio zagrazających
ich źyciu. WUG znajdzie urządzenie
ktore spowodowało wybuch, nie znajdzie
bo nie chce prawdziwego winnego czyli
dyrekcję kopalni. W raporcie
powypadkowym 100 stron będzie o
przyczynie wybuchu a dwa trzy zdania o
„zaniedbaniu” przez dyrekcję
obowiązku przestrzegania przepisów o
liczbie górników w strefach o
szczególnym zagrozeniu. I to jest ta
mafia węglowa!
popieram komentarz p. stacha Za sprawę
honoru WUG uważał zbadanie przyczyn
wybuchu metanu Otóż wszelkie
urządzenia elektryczne poddano
oględzinom i okazało się że
niektóre z nich są uszkodzone Śmiem
twierdzić że podczas transportu nie
obchodzono się należycie z materiałem
do ekspertyzy Niebawem usłyszymy że
górnicy mieli na sobie nieatestowaną
odzież Ten cały zakon ekspertów
zająć się powinien nadzorowaniem
odśnieżania
to co w takim razie z metanometrią
automatyczną która powinna wyłączyć
urządzenia elektryczne przy stężeniu
CH4 =2% ??? . Wszyscy urzędasy powinni(
łącznie z tymi z WUG )co jakiś czs
wracać na kopalnię by nie zapomnieć o
tym jak wygląda praktyka . Gro
nadinspektorów i innych urzędników
awansowało dzięki koneksją itp. To ,
że przedstawiają przebieg swojej
kariery " od szlepra do nadsztygara czy
kierownika robót " była z lini i
ramienia !!!!
A jakie jest stanowisko WUG w sprawie
nieprzestrzegania przez Katowicki
Holding Węglowy przepisu o ilości
górników w strefach szczególnego
zagrożenia? Z pewnością wymienią to
w swojej epopei powypadkowej ale kto
się spodziewa zmian w podejściu WUG?
Nikt! Po co w takim razie WUG pisze
przepisy , które nie potrafią
wyegzekwować ani tym bardziej
zweryfikować. To jest czysty bezsens
aby po 4 miesiącach dalej
przeprowadzać wywiady z górnikami i
dalej nie wiedzieć ile tak naprawdę
było tam górników , nie wspominając
kto tam przebywał i dlaczego podczas
wypadku. Gdyby WUG spełniał swoją
rolę czyli nadzoru nad górnictwem tak
jak jest to zapisane w ustawie to
zamiast 30 zabitych byłoby pewnie 10
nie wspominając o ciężko poparzonych.
No i oczywiście 5 razy więcej górników w tej strefie to wina ludzi, którzy pewnie przyszli na spotkanie związkowe. WUG udaje głupa , nie wie dlaczego i kto tam był. Nie na polecenie dyrekcji, która wymogła na nich pracę niezgodnie z przepisami i warunkach bezpośrednio zagrazających ich źyciu. WUG znajdzie urządzenie ktore spowodowało wybuch, nie znajdzie bo nie chce prawdziwego winnego czyli dyrekcję kopalni. W raporcie powypadkowym 100 stron będzie o przyczynie wybuchu a dwa trzy zdania o „zaniedbaniu” przez dyrekcję obowiązku przestrzegania przepisów o liczbie górników w strefach o szczególnym zagrozeniu. I to jest ta mafia węglowa!
popieram komentarz p. stacha Za sprawę honoru WUG uważał zbadanie przyczyn wybuchu metanu Otóż wszelkie urządzenia elektryczne poddano oględzinom i okazało się że niektóre z nich są uszkodzone Śmiem twierdzić że podczas transportu nie obchodzono się należycie z materiałem do ekspertyzy Niebawem usłyszymy że górnicy mieli na sobie nieatestowaną odzież Ten cały zakon ekspertów zająć się powinien nadzorowaniem odśnieżania
to co w takim razie z metanometrią automatyczną która powinna wyłączyć urządzenia elektryczne przy stężeniu CH4 =2% ??? . Wszyscy urzędasy powinni( łącznie z tymi z WUG )co jakiś czs wracać na kopalnię by nie zapomnieć o tym jak wygląda praktyka . Gro nadinspektorów i innych urzędników awansowało dzięki koneksją itp. To , że przedstawiają przebieg swojej kariery " od szlepra do nadsztygara czy kierownika robót " była z lini i ramienia !!!!
A jakie jest stanowisko WUG w sprawie nieprzestrzegania przez Katowicki Holding Węglowy przepisu o ilości górników w strefach szczególnego zagrożenia? Z pewnością wymienią to w swojej epopei powypadkowej ale kto się spodziewa zmian w podejściu WUG? Nikt! Po co w takim razie WUG pisze przepisy , które nie potrafią wyegzekwować ani tym bardziej zweryfikować. To jest czysty bezsens aby po 4 miesiącach dalej przeprowadzać wywiady z górnikami i dalej nie wiedzieć ile tak naprawdę było tam górników , nie wspominając kto tam przebywał i dlaczego podczas wypadku. Gdyby WUG spełniał swoją rolę czyli nadzoru nad górnictwem tak jak jest to zapisane w ustawie to zamiast 30 zabitych byłoby pewnie 10 nie wspominając o ciężko poparzonych.
Wasze dochodzenie to tylko pic na wodę i tak nic z tego nie będzie. Tylko współczuć rodziną górników.