Z przeprowadzonych analiz wynika, że sosnowy las jest silnym pochłaniaczem dwutlenku węgla - poinformowało Ministerstwo Środowiska. Badania przeprowadzone były na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
Jak poinformował na stronie internetowej resort środowiska, podczas zakończonej we wtorek konferencji w Mierzęcinie zostały przedstawione niepublikowane dotąd wyniki badań naukowych. Wynika z nich, że kilkudziesięcioletni sosnowy las jest silnym pochłaniaczem dwutlenku węgla. "Średnia roczna ilość gazu pochłoniętego z atmosfery przez las wynosi 21,5 tony na każdy hektar" - podaje ministerstwo.
Przez cztery lata na zlecenie Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych badano proces pochłaniania CO2 z atmosfery przez ekosystem leśny. Zasadniczym celem projektu było określenie rocznej różnicy między wielkością emisji CO2 a ilością tego gazu pochłoniętą przez las w nadleśnictwie Tuczno.
"Pomiary pochłaniania CO2 w czasie rzeczywistym nad lasem mają pionierski charakter. Otrzymane wyniki są obiecujące z punktu widzenia wpływu lasów na ogólny krajowy bilans dwutlenku węgla i mogą mieć wpływ na przyszłą politykę klimatyczną" - dodaje resort.
Portal górniczy nettg.pl przypomina, że w kwietniu 2012 r. prof. Jan Szyszko, poseł PiS podał, że koszt pochłaniania CO2 przez lasy wynosi 4 euro za tonę. "Polskie lasy są w stanie absorbować z atmosfery 40 mln ton CO2 rocznie" - mówił wówczas szef Pracowni Oceny i Wyceny Zasobów Przyrodniczych SGGW podkreślając, że zatłoczenie tony CO2 pod ziemię kosztuje ok. 100 euro, a uprawnienia do emisji CO2 można kupić na rynku za 7 euro za tonę.
Sekwestracja CO2 (CCS z ang. Carbon Capture and Storage) to oddzielenie, wyłapanie, dwutlenku węgla ze spalin, w celu ograniczenia emisji. Technologia ta może mieć zastosowanie w dużych elektrowniach opalanych paliwami kopalnymi. Ze względu na ograniczone możliwości wykorzystania wychwyconego związku, istotnym zagadnieniem związanym z sekwestracją CO2 jest magazynowanie gazu.
W Polsce rozważa się zatłaczanie CO2 do eksploatowanych i wyczerpanych złóż węglowodorów (ropy i gazu ziemnego), głębokich pokładów węgla oraz głębokich poziomów wodonośnych. Planowane jest uruchomienie pierwszych instalacji zatłaczania CO2 w 2015 roku, prowadzone są w związku z tym pierwsze wiercenia, badania m.in. w rejonie Pabianic, spotyka się to jednak ze sprzeciwem lokalnych społeczności.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ale sensacja!! Profesor Jan Szyszko trąbi o tym od kliku lat, ostatnio z trybuny sejmowej 15 czerwca wyłuszczył to premierowi, leśnicy walczyli o utrzymanie Lasów Państwowych własnie z tego powodu, że jest to naturalny reduktor emisji CO2, ale unijne urzędasy lobbuja CCS, czyli technokratyczno-biurokratyczne monstrum aroganckiego homo, któremu wydaje się, że jest mądrzejszy od natury. Dla polskiego ministerstwa za zabawę w badania nad tym, co jest już od stuleci znane leśnikom należy się order - z dorodnego kartofla.