Być może, ze tym razem będzie to bardziej sensowna inwestycja niż w Toruniu, jednakże bardzo w to wątpię. Choć prof. Kozłowski nic z tym nie ma wspólnego, to z moich obserwacji nadal wynika, że nie jest zaangażowany w ten projekt nikt ze znanych specjalistów w tej materii z Warszawy (Państwowy Instytut Geologiczny) i z Krakowa (Akademia Górniczo - Hutnicza),co wskazuje na dobre chęci autorów pomysłu, lecz nie wiele ma wspólnego z ich wiedzą na ten temat. Proszę zauważyć, że generalnie wiercenie to jest prowadzone w Niecce Łódzkiej, która jest przedłużeniem w kierunku południowym struktury toruńskiej. Na planowanych głębokościach nawet jeżeli znajdą się wody termalne, to będą one silnie zasolone, a więc nie nadające się do kakiegokolwiek użycia, może poza balneologią. Po drugie jest bardzo mało prawdopodobne, aby jakieś wody tam w ogóle były. Takie pisanie ("Nasz Dziennik"), że na terenie Politechniki są najlepsze warunki to można określić dla płytkich struktur do głebokości ok. 100 m i to z dużym ryzykiem, a co mówić o głęb. 4 km. Zresztą, jak sami autorzy tego projektu mówią, to trzeba sprawdzić za państwowe pieniądze, czy pomysł ten jest dobry. Jak nie wypali nie ma sprawy, 25 milionów to przecież nie majątek i stać nas na takie eksperymenty! Moim zdaniem, jest to zwykłe rozkradanie pieniędzy z kasy państwowej pod nośnymi hasłami. Jest to projekt podobny do tego, jaki miano tanim kosztem umieścić pierwszego Polaka na Księzycu. Otóż w czasach PRL miano budować drabinę, która byłaby podpierana tylko do miejsca gdzie kończy sie oddziaływanie siły cięzkości, dalej miałaby już być tylko przybijane kolejne szczeble aż do Księzyca. I w ten prosty sposób nasz kosmonauta bez żadnych rakiet miałby czekac na drabinie aż Księzyc sam sie do niej zbliży i tylko zeskoczyć na Złoty Glob. Jakie to pozornie proste, ale też i bezsensowne. Szukajmy miejsc dla geotermii, nie tam gdzie się nam podoba, tym razem na Politechnice Łódzkiej, lecz tam gdzie ma ona prawdziwe szanse. Tych miejsc w Polsce jest mało, dlatego trudno je znależć, lecz trzeba szukać, a nie wiercić, na chybił trafił, bo to nie za moje pieniadze, a państwo polskie jest bogate i koszta wszystkich fanaberii pseudonaukowców pokryje z radością.