Fajny zastrzyk dla brytyjskiego przemysłu stalowego, bo CCS to tyko kilometry rur i technokratyczny pomysł na pokera z przyrodą. Nasz minister ma całkowitą rację, ale dlatego przestał być ministrem, bo popsuł komuś interes za 600 mln euro. Wirzyć się nie chce, że można takie pieniądze wybulić na kompletny humbug, wytwór chorej ambicji nawiedzonych inżynierków