No ale studenty, co mają nagłośnić? Przecież nie zmusisz kogoś żeby Cię przyjęli do pracy. Żeby nie było, to sam jestem w tej sytuacji i liczę na to, że młodych ludzi w końcu będzie gdzieś w tym kraju potrzeba, bo to trochę bez sensu mówienie, że nie mamy doświadczenia, nic nie umiemy itd. Ale mamy młodość! A poza tym to chciałbym wiedzieć co takiego kosmicznie trudnego jest w pracy, którą wykonywali nasi rodzice, dziadkowie i wszyscy inni przed nami, i nie potrzebowali przy tym do tego siedmiu fakultetów.