Komentarz do artykułu:
Adamów: śmiertelny wypadek na odkrywce

Nikt nie wie jaką stratę poniosła rodzina! A cala sytuacja jest jedna wielka niewiadoma. Po samym wypadku nie zostalo wezwane pogotowie ratunkowe, tego "mezczyzne" dowieziono do szpitala w Turku dopiero po ok. 2 godz. od zdarzenia. Szpital w Turku przeprowadzil operacje po czym ze wzgledu na brak aparatury zazadzil przewiezienie "mezczyzny" do szpitala w Koninie. Koninski szpital nie przyjal "mezczyzny" ze wzgledu na brak miejsc skierowal go do Słupcy. Nastepstwem tego wszystkiego była smierc ów "mezczyzny" Sama prokuratura która zajmuje się tą sprawa byla zdziwiona faktem ze dostala informacje o wypadku dopiero po godzinie 22. Czy "mezczyzna" po ciezkiej operacji powinien byc przewozony? Czy to wszystko tak musiało sie skonczyc?