Komentarz do artykułu:
Tragiczna zagadka szybu Piotr

Drodzy krytycy tego tekstu! Doszukujecie się akurat najmniej ważnych uchybień w relacjach z tego tragicznego wydarzenia. Redaktorzy portalu nie są zawodowymi górnikami. Gdyby tak było, nie pracowaliby w tej redakcji, tylko dużo lepiej zarabialiby na swoich górniczych stanowiskach. Redaktor w sposób zrozumiały i przystepny dla laika ma przedstawić sprawę. I to czyni. Nie musi do tego używać specjalistycznego języka zawodowego, wystarczy żargon, lub nawet własny opis. Nie chodzi tu o terminologiczną ścisłosc, ale o to co i jak się stało. Pod tym wzgledem tekst ten moim zdaniem spełnia wszelkie tego rodzaju wymagania. Jak autor ma krzywdzić rodziny tych, którzy zginęli, to nie wiadomo. Każdemu można stawiać dowolne zarzuty, ale te które trzeba brać pod uwagę muszą być sensowne, a ten nie spełnia tego warunku. Nie ma co czekac na orzeczenia WUG, choć są one bardzo ważne. Z tym czekaniem, to moga być nawet lata, wszak potrzebne są ekspertyzy, specjalistyczne badania i inne długotrwałe procedury. Po laach sprawa będzie juz mało kogo interesowała, a winni nawet jak dostaną surowe kary w to zawieszeniu i pies z kulawą noga nie zwróci wtedy na to uwagi. Dlatego z wieloma informacjami dotyczącymi oględnie mówiąc podstawowych zaniedbań zawodowych, które doprowadziły do śmerci trzech górników, niema na co czekać, bo mozna się nie doczekać. Dodam tylko, że niezrozumiałe jest jak mógł cały kabel wpaść do szybu. Przecież na powierzchni był opuszczany z bębna mającego bokadę na niekontrolowane jego opuszcanie. Jaka była całkowita jego długość? Wiadomo tylko, ze był opuszcony do końcowej głebokosci montażu 665 m. Ile było go jeszce na powierzchni? Czy tylko jego końcówka? Pytam, bo zachodzi podejrzenire, że ta reszta została wrzucona do szybu powodując przeciążenie zacisków i ich zniszcenie. Z mojego doświadczenia wynika, że w sprawie tej winni byc podejrzani wszycy znajdujący się wtedy na kopalni i w poblizu tego szybu. Po prostu, tu obok specjalistów górniczych przydałby się też jakiś nasz Szerlok Holms. Jak wynika z literatury nigdy nie czekał on na oficjalne raporty policji, tylko sam brał się do roboty. I moim zdaniem jest to najwłaściwsza droga , aby dotrzeć do prawdy, a tekst ten w jakiś sposób nas do tego właśnie przybliża.

30 sierpnia 2013 10:20:51
Tragiczna zagadka szybu Piotr