Komentarz do artykułu:
Trudna sytuacja górnictwa węglowego w Australii

jestem górnikiem w prywatnej spółce i pracowałem na wielu kopalniach JSW, KHW, KW i powiem, że to nie wina górników, że górnictwo kuleje ani warunków geologiczno-górnicz ych tylko lewych pieniędzy, niedbalstwa dozoru wyższego i całego kierownictwa kopalni. W momencie kiedy w zawale zostaje 10 stojaków SV, kilka SHC i jakich kołowót to mi się serce kraja, kombajn z którego olej wali z wszystkich dziur, brak serwisowania maszyn i to poj*bane pojęcie "JEDŹ JEDŹ, DA RADĘ, JAKOŚ BYDZIE" to ku*wica mnie łapię. Ale jak trzeba uciąć koszty to się nie myśli o ludziach co robią w na powierzchni a mają dniówki dołowe - to my na tych darmozjadów jebie*y. A do ogólnej informacji nie wtajemniczonych górnik zatrudniony pod kopalnią, by mieć emeryturę po 25 latach, odprowadza tyle samo pieniędzy do ZUS co każdy z Was tylko ma potrącane z każdej z wypłat więcej. Górnik pod prywatną spółką nie ma więcej jak 2500-3000zł. Pozdrawiam kolegów z górników...