Jeśli Związek Zawodowy Solidarność, nie będzie skutecznie artykułować interesów swoich członków, to znajdą się inne inicjatywy i mechanizmy, które tą społeczną stabilizacje podważą. Kto chce prowadzić politykę Państwa, która jest powszechnie odrzucana, ten nie może prowadzić tej polityki w ramach społecznej stabilizacji i musi liczyć się z efektami braku tej stabilizacji. Związek zawodowy Solidarność mówi twardo, że kryzys w gospodarce światowej, nie może stanowić alibi dla realizacji polityki społecznej w obecnym kształcie. Nie możemy zaakceptować powszechności tzw. „umów śmieciowych”, które stanowią nie tylko problem etyczny, ale również nielojalną konkurencję, w stosunku do tych pracodawców, którzy zatrudniają pracowników na umowy o pracę. Związek będzie musiał walczyć z siłowo przeprowadzoną przez parlament ustawą emerytalną. Ustawę wprowadziło ugrupowanie, które nieznacznie jedynie wygrało wybory, przy dramatycznie niskiej frekwencji. Można powiedzieć, że reprezentacja mniejszości, narzuciła te zmiany całemu społeczeństwu, wyrzucając do kosza wyniki przeprowadzonego w tej sprawie referendum.