Komentarz do artykułu:
JSW: absencja była bardzo duża...

A czego sie dziwicie. Na Budryku w 2007/08r odbył sie legalny strajk za który zwolnieni zostali zwykli górnicy oraz przewodniczacy Komitetu Strajkowego. Żaden ze zwiazkowców z JSW nie podał zwolnionym reki nie mówiac o jakiejkolwiek pomocy. Mało tego pod koniec strajku na stołówce w PUS przewodniczacy NSZZ Solidarność z Budryka A. Powała nawoływał w obecnosci kilkuset niestrajkujacych do użycia Policji przeciw strajkujacym górnikom. Całe szczęście, że Polcja nauczona doświadczeniami z Wujka nie podjęła apelu "chorego" związkowca. Po strajku w postaci olbrzymich podwyżek płac skorzystali nie tylko ci którzy przez 50 dni w uragajacych warunkach pod ziemią strajkowali, ale również ci zwiazkowcy, którzy wspierali antypracownicze działania prezesa J Zagórowskiego. Dlatego przy takich liderach zwiazkowych JSW, którzy nie potrafią okazać zwykłej ludzkiej reakcji wobec zwalniania z pracy kolegów, związkowców walczacych o prawa pracownicze i to zgodnie z prawem, lepiej się nie wychylać i spokojnie siedzieć sobie w domku przy piwku na urlopie.

19 października 2012 16:45:14
JSW: absencja była bardzo duża...