jeśli chcą ograniczać emerytalne uprawnienia to niech one dotyczą nowoprzyjętych. Aby taki pracownik przed podpisaniem umowy wiedział na co się pisze. Natomiast nie może być przecież tak, że chłop, który się zatrudnił z myślą o wcześniejszej emeryturze np. 24 lata temu nie będzie mógł dorobić 1 roku do planowych 25 lat bo miłościwie panujący Donald nagle pół roku przed emeryturą nakaże mu pracować jeszcze 20 lat. PRAWO NIE POWINNO DZIAŁAĆ WSTECZ. Tak jest w normalnym kraju..niestety u nas lubią robić coś "po tyle"