Autor publicysta bądź co bądź ma prawo do własnego zdania i spojrzenia na sytuację, a odpowiedź na jego zarzuty zresztą nie należy do tych najwyższych lotów. Jeśli nie kombajn kopał połączenie między tymi stacjami, to zapewne urabiali za pomocą materiałów wybuchowych, innej metody nie ma (oprócz kilofa i silnego chopa, ew. z młotkiem udarowym...), a zdjęcie które zamieszczono w "polemice", wygląda na rozmieszczenie otworów strzałowych.