Drogi Piotrze, piszesz o czymś o czym nie masz bladego pojęcia. Otóż hasło, że strajk na Budryku w 2007r był nielegalny głosił pracodawca, a ty jak papuga to powtarzasz, chyba że jesteś jego reprezentantem. Przed sądem w Mikołowie od czterech lat trawa proces o legalność strajku. Pracodawca w celu udowodnienia swej teorii wytypował blisko 200 świadków, którzy mają potwierdzić jego tezę. Jednak podczas przesłuchań przez sąd świadków i członków byłego Zarzadu Budryka z prezesem P Bojarskim na czele okazało się, że pracodawca nie posiadał, żadnej opinii prawnej upoważniającej go do kwestionowania legalności sporu zbiorowego i strajku. Wyszło na to, że to, iż strajk był nielegalny stwierdził pracodawca na podstawie własnego widzimisię. Tak więc idąc twym rozumowaniem, każdy strajk, który nie zostanie uznany przez pracodawcę bedzie nielegalny. Pod koniec sierpnia 2012 przed sądem karnym w Mikołowie odbędzie się kolejna rozprawa wniesiona przez ZZKADRA z Budryka przeciw Zarzadowi Budryk S.A. o złamanie ustawy o rozwiązywanie sporów zbiorowych. Złamanie ustawy polegało na nie podjęciu w listopadzie i grudniu 2007r rokowań przez pracodawcę co doprowadziło do legalnego strajku górników. Jak widzisz budrykowska ZZ Kadra nie próżnuje i nie czeka tak jak koledzy w JSW, którzy nie wiedzą co mają zrobić i tupią nogą jak niesforne dzieci, a prezes śmieje im się w nos... A swoją drogą to ciekawe kiedy którykolwiek z przewodniczacych związków zawodowych w JSW wspierajacych w 2008r prezesa J Zagórowskiego znajdzie w sobie na tyle odwagi i zapozna się z dokumentami dotyczacymi strajku na Budryku, a następnie zweryfikuje swoje postępowanie wobec walczacych przez 50 dni o prawa pracownicze górników z Budryka.