Kolejny wypadek z grupy " tam nie powinien byc" plus maszyny kopalniane nie spelniaja norm BHP. Naturalnie WUG znajdzie winnego jak zwykle. Poszkodowane w 70 do 90% w krajowych KWK sa sami sobie winny. Dyrekcja kopalni tak jak na Wujku umywa rece i przyklaskuje temu prokuratura. Osobno pani z Inspekcji Pracy nadaje o fakcie znajomosci co sie dzieje w kopalniach. Gdyby wiedziala to by wyslala kontrole inspektorow i zakazala tych praktyk. Tylko jak to sie mowi PIP to papierowy tygrys.