Komentarz do artykułu:
JSW: ostateczne rozmowy pod okiem obserwatorów

Ten gosc w okularach kiedys glosowal 'na dwie rece', czyli zaglosowal za kolege w lawie sejmowej, czyli zlamal prawo. Byl wtedy poslem z Unii Wolnosci i wlos mu z glowy za to nie spadl. Teraz jest doradca prezydenta. Jesli tacy ludzie maja decydowac o losach uczciwych ludzi, to noz w kieszeni sie otwiera. Jan Litynski jest tylko malym odzwierciedleniem zaklamanej, skorumpowanej, nieprzyjaznej spoleczenstwu dzisiejszej wladzy