Komentarz do artykułu:
JSW: strona społeczna czeka na stanowisko zarządu

To co opowiada pan Brudziński świadczy tylko o jednym mianowicie o słabości związków zawodowych w JSW. Od czasu strajku na Budryku i kompletnej kompromitacji budrykowskiej NSZZ Solidarność związki w JSW nie potrafią się odnaleźć. Wówczas to zwiazki w JSW uwierzyły prezesowi J Zagórowskiemu i przewodniczącemu z Budryka A Powała, że górnicy z Budryka są manipulowani i biorą udział w nielegalnym strajku. Prawda jednak wygladała zupełnie inaczej strajk był zorganizowany zgodnie z prawem i był legalny. Natomiast związkowcy z ZZG, ZPTiA i NSZZ Solidarności z Budryka dali się pozyskać prezesom i zamiast wspierać strajkujących górników w obronie praw pracowniczych wspierali pracodawcę. Byli w tym tak zaślepieni, że przewodniczacy budrykowskiej Solidarności A. Powała w obecności kilkuset nie bioracych udziału w strajku pracowników na stołówce w PUS w ostatnim dniu strajku nawoływał do użycia sił Policyjnych przeciw strajkujacym górnikom. Niestety związkowcy z JSW też nie byli lepsi i zamiast wspierać górników z Budryka wspierali antypracownicze działania prezesa J Zagórowskiego. A po strajku kiedy to wbrew podpisanemu porozumieniu J Zagórowski zwolnił z pracy szeregowych uczestników strajku i przewodniczacego ZZ Kadra i Komitetu Strajkowego, żaden zwiazek nie stanął w ich obronie, a dziś nikt juz nawet nie pamięta. Tak wyglada prawda o obecnych związkach zawodowych w JSW S.A. Stoki, kasa i święty spokój, to jest to na czym związkowcom w JSW tak naprawdę tylko zależy.