Zakazac pracy górnikom na emeryturze, ponoc po 25 latach pracy sa tak wykonczeni, tak schorowani ze nie maja sił na nic, a to nie prawda! sam pracuje jako górnik i widze co sie dzieje, juz na drugi dzien po przejsciu na emeryture ten sam górnik zjeżdza na doł pod firmą.Nagle staje sie zdrowy, silny i nie czuje wykonczenia fizycznego po 25 latach swej pracy Normalnie staje sie cud, człowiek wchodzi w nowe zycie Ma na emeryturze 5 do 6,5 tys zł a pod firma zarobi dodatkowe 3,5 do 4,5 tys zł.Ale nie chodzi o kase niech sobie zarobi i ponad 100 tys. zł ale o to ze strajkując palą opony , wywracaja auta i szydzac z wszystkich domagaja sie 25 lat pracy, a prawda jest taka ze Ci młodzi emeryci sa w pełni zdolni do dalszej pracy Praca w kopalni jest owszem niebezpieczna, ale kierowca zawodowy ma równie ciezką prace a zarobo 5 razy mniej Na dole pracuje sie tak naprawde max 3,5 godz, reszta to dojscie do pracy, sniadanie i powrót Nie ma źle , a kasa przyzwoita za to, dodatkowo kartki zywnosciowe na sume ok 500 zł /mies, premie, węgiel, barbórka i 14-ka na łaczna sume ok 18 tyś /rok D sie przyzwoicie zyc, zreszta sami zobaczcie ze górnicy nie wypoczywaja juz nad polskim morzem tylko co najmneij na Kanaryjskich wyspach, koncze juz bo trzeba isc na szychte, odwale te 3,5 godz i wracam .