Powstawanie definicji typu "pracujacy bezpośrednio przy wydobyciu" jest ewidentnym debilizmem naszych "fachowcow" od gornictwa z Warszawy. Czy maszynista wyciagowy zatrudniony w szybie wydobywczym pracuje bezposrednio przy wydobyciu? Zgodnie z ww. definicja jak najbardziej tak, wszak czynnosci przez niego wykonywane polegaja na wydobywaniu wegla na powierzchnie ziemi. Wniosek: ma prawo przejsc na wczesniejsza emeryture. Natomiast gornik zatrudniony w dajmy na to dolnej komorze sciany wydobywczej wykonuje jedynie czynnosci pomocnicze... Wniosek: nie moze przejsc na wczesniejsza emeryture poniewaz nie wydobywa wegla... To tylko skrajny przyklad mozliwosci manipulowania taka kretynska "definicja".