Komentarz do artykułu:
JSW: w czwartek kolejna tura rozmów

A kto niby miałby w JSW strajkować jak wszystko (liderzy) to cwaniacy od lat siedzący na wygodnych wysokopłatnych stołkach związkowych. Pokazał to ewidentnie legalny strajk na kopalni Budryk z 2008r kiedy to załoga sprzeciwiła sie łamaniu praw pracowniczych polegajacych na nierównym traktowaniu pracowników zatrudnionych w jednej firmie jaką jest JSW S.A. Zwiazki w JSW zamiast wesprzeć słuszny strajk górników z Budryka to wspierali prezesa J Zagórowskiego. A przewodniczacy zakładowej NSZZ Solidarność z Budryka A Powała nie dość, że był przeciw strajkowi to wzywał nawet siły Policyjne przeciw strajkującym górnikom. To jest chore, że tacy ludzie od kilkunastu lat siedzą na związkowych etatach i udają obrońców ludzi pracy. Dowodem na to jest również Budryk gdzie po strajku J Zagórowski bezprawnie wbrew podpisanemu porozumieniu zwolnił z pracy kilku górników oraz ówczesnego przewodniczacego ZZ Kadra, który był przewodniczacym Komitetu Strajkowego podczas strajku. Żaden związek zawodowy w JSW ani nie mrugnął okiem aby stanąć w obronie zwolnionych za legalnie zorganizowany strajk przeciw łamaniu praw pracowniczych. Chociaż wszyscy zwolnieni posiadali ochrony zwiazkowe niby gwarantujace ochronę przed pracodawcą. Takie są związki w JSW!!! Pytam zatem, kto i w jaki sposób ma bronić górników przed łamaniem praw pracowniczych przez pracodawcę w JSW S.A.???