Komentarz do artykułu:
JSW: z nadziejami przed poniedziałkowymi rozmowami

W 2007r przy wejsciu kopalni Budryk S.A. do JSW też rozmowy były prowadzone w węższym gronie, bo niby łatwiej się rozmawia. Efekt był taki, że przedstawiciele Budryka (NSZZ Solidarność A. Powała i ZZG A. Ciesielski)dali się przekabacić przez stronę jastrzębską do tego stopnia, że warunki na jakich miało dojść do połączenia obu spółek były korzystne, ale tylko i wyłącznie dla JSW S.A. Dlatego też w kolejnych dwóch referendach (wrzesień i grudzień 2007)załoga Budryka zdecydowanie odrzuciła zaproponowane przez zespół negocjacyjny warunki na jakich kopalnia miał wejść do JSW. Skończyło się to najdłuższym strajkiem w powojennej Polsce trwajacym 50 dni. Dzięki temu strajkowi pracownicy z Budryka uzyskali to co mogli mieć zgodnie z prawem bez strajku tj. płace takie same jak górnicy z pozostałych kopalń JSW śrenio po ok. 800zł/m-c więcej. Należy mieć nadzieję, że zarząd spółki i prezes J. Zagórowski nie będzie powielał błędów prezesa Budryka P Bojarskiego i poprowadzi dialog w interesie całej firmy z uwzglednieniem przede wszystkim interesu załogi.