Czyli "przerobka" znowu nic nie dostanie. Ciekawe ze przepasc w zarobkach wynosi juz (na Pniowku) blisko 40% a kilkanascie lat temu 15-20%. Ale jak mawial dyr. S. Tobiczyk my jestesmy przerobkarskim Go##@em. Ci co zostali przeniesieni na zpmw juz nie mysla ze tu nic sie nie robi. Pan Kozlowski krzyczal "przyjaciele z Zakalu Przerobczego" a pozniej pokazal gdzie nas ma... czyli brak wsparcia ze strony zwiazkow i spolki. Smutne