Panowie, z czym do ludzi... Po pierwsze nie "El Paso, a "El Pais". A po drugie - nienawidzę tej maniery, że wskazuje się wyraźniego winny rząd (dziwnie zazwyczaj prawicowy czy konserwatywny), a milczy się o poglądach politycznych krytykujących je mediów (tutaj lewicowych).