Komentarz do artykułu:
JSW: co po referendum strajkowym?

patrzę i patrzę z przerażeniem... szkoda, że Ci super związkowcy nie popatrzą na kolegów z Bogdanki, czy Silesi... tam każdy wie, że bez pracy nie ma kołaczy... a ogłaszać strajk... to dla nich strata na wartościach akcji, czy przedsiębiorstwa... co oznacza, brak, lub znacznie mniejsza kasa... ale tam, to juz wiedzą co znaczy dbać o markę swojej firma, czytaj swojej kasy - tutaj... dopiero jak akcje zjadą jeszczde niżej, ludzie zaczną sami widzieć o co chodzi... bo przecież nie o pensyjki dla związkowców którzy pracy się nie imają... ludzie obudźcie się!!! zobaczcie co znaczy silna marka swojej firmy, jej nie budują foldery, tylko ludzie i wykonywana przez nich praca... czasem mam wrażenie,że prawdą jest to ,że najpierw firma winna upaść, a potem ten kto ją przejmie zatrudni sobie tego kogo będzie chciał mieć i z kim będzie chciał pracować!!! a kolegów co się pracy nie imają, inni koledzy pogonią, bo nie będę robić na obrońców pensyjek związkowych... zaraz mi się przypomina analogia do PZPN... tam to chyba podonie, byle dłużej trzymać się Związkowego Stołka...

21 czerwca 2012 13:06:00
JSW: co po referendum strajkowym?