Panie Brudziński, Kozłowski, Powała i inni pseudozwiązkowcy z JSW. Zanim namówicie ludzi do strajku rozliczcie się przed załogą jak w 2008r sprzedaliscie związkowców z Budryka. Po mimo tego, że strajk był legalny wy stanęliście po stronie prezesa J Zagórowskiego wspierając go w antypracowniczych działaniach. Dzięki waszej postawie z pracy na kopalni po strajku zostali zwolnieni szeregowi uczestnicy strajku jak również przewodniczący Komitetu Strajkowego G Bednarski, który był jednocześnie przewodniczacym ZZ Kadra na Budryku. Do dziś nie uczyniliście nic aby podjąć choć próbe wyjaśnienia swojej postawy z tamtego okresu czasu. Nie mówiąc już o tym, że ówczesny przewodniczacy NSZZ Solidarność na Budrku A Powała, który podczas strajku nawoływał do użycia sił Policyjnych przeciw strajkującym górnikom do dziś pełni tą funkcję biorąc wywalczone przez strajk comiesięczne wyższe wynagrodzenie. Do dziś trwa sprawa karna w Mikołowie przeciw organizatorom i szeregowym uczestnikom strajku. Pracodawca udaje głupa, że nie wiedział kto wchodził w skład Komitetu Strajkowego chociaż miał przesłane niezbedne dokumenty. Prawo dla panów prezesów nie istnieje liczą się tylko oni i tylko oni. Strajk na Budryku pokazał jak skorumpowane jest środowisko mieniące się nazywać stroną społeczną JSW. Przy takich liderach związkowych jak w JSW nie ma co się pakować w strajki, bo później nikt wam nie pomoże. A ci co na nich wygrają o tych co za nich nadstawiają karku szybko zapominają.