Dlaczego nikt nic nie mówi o związkach zawodowych o tej grupie wzajemnej adoracji działaczy, którzy tylko balują, piją w pracy i są potrzebni jak czyrak na d...e. Ile pieniędzy się tam marnotrawi. Nie liczą się żadne zasady, tylko nagrabić ile się da i ustawić swoją karierę a szara masa niech gryzie węgiel i mordy w kubeł.