Komentarz do artykułu:
KHW: wydobycie mniejsze o pół mln ton

Prawdą jest, że w dyrekcji urzędasy guzik robią, mało tego mają pisane zjazdy a dołu nie widzą jak rok długi! Przełożeni to wiedzą, przymykają oczy, tuszują i udają, że jest wszystko cacy. A nie jest. Gdzie sprawiedliwość ? Pisaniem technologii może zając się jedna osoba, której chce się pracować a nie kilku, którzy pozorują pracę. Tylu bezrobotnych nie ma pracy a w dyrekcji pełen luz i błogość panuje, już nie wspominając co się dzieje w innych oddziałach na powierzchni. A liczna nadsztygarów i kierowników to już jest patologia na Wujku, co drugi to kierownik!!! Gdyby się oczyściło powierzchnię ze znajomków, ludzi pracujących przez zasiedzenie, to nie byłoby trudnej sytuacji na kopalni. Osobnym tematem jest nagminne pijaństwo, nie wiem co robi ochrona, śmiem twierdzić, że przymyka oczy jak ktoś znajomy przechodzi przez bramę i nie reaguje. Przykład idzie z góry, ale jak tam się takie coś toleruje, to czego chcieć innego...