Czy dwa lata temu, gdy Polska podpisywała kontrakt na dostawy gazu do 2040 (chyba jednak o 2 lata mnie) - nasz jaśnieoświecony rząd nic nie wiedział o zasobach gazu łupkowego? Bo geolodzy mówili o nim co najmniej od lat 70., ale wtedy wielki brat czuwał i mówiono o tym szeptem Czy teraz też czuwał, gdy nasz wicepremier podpisywał kontraktn z Rosją? Zastanawia mnie ciągle jakich ekspertów mają nasi rządzący, czy są to tylko partyjni kolesie, którym trzeba kasy i najłatwiej dać ją za ekspertyzy; czegoi się ten rząd nie tknie to wstyd i kociokwik Palikota.