Komentarz do artykułu:
Kanada pachnąca KGHM...

Jest takie powiedzenie w krajach gdzie wybiera sie Wirth. "Keep talking" Im wiecej sie dowiemy o nim tym lepiej. Prezes Wirth przyznał się dzisiaj , że na zarządzaniu się nie zna. "Ryzykiem na pewno jest zarządzanie tak dużą firmą. My nie mamy doświadczeń w kierowaniu tak potężnym przedsiębiorstwem. Realizujemy jednak nasz projekt z udziałem doradców. Zamierzamy na pewno zatrzymać obecną kadrę menedżerską w tej firmie – mówił prezes" Nie dopowiedział, że prezes który dostaje 400000 dolarów rocznie plus apanaże nie będzie potrafił ocenić czy metody wydobycia i przeróbki zaproponowane przez „doradców” są korzystne, bo po prostu NIGDY nie miał do czynienie z odkrywką ani z tego typu złożami. W związku z tym nie tylko będzie zdany na „łaskę” doradców w zarządzaniu inwestycją ale też w „core technology” czyli wydobyciu i przeróbce. Jeśli mi ktoś powie , że to jest przemyślana decyzja transferu conajmniej 20 mld złotych to ja jestem święty. Ile go kosztowali doradcy można się domyśleć patrząc na „break fee” wynoszące 75 mln dolarów.

8 grudnia 2011 20:33:07
Kanada pachnąca KGHM...