Panie Adamie. Ja sie nie dziwie tej sytuacji, cudze chwalicie swego nie znacie. Jak pan pokazuje dwie technologie naszych rodakow nie moga znalezc szerokiego "wejscia" na rynku krajowym chociaz sa docenianie w Hameryce. Tu nie ma klimatu na "indywidualizm" to po pierwsze. Skoro ci naukowcy nie sa w klice zwiazanej jakims krajowym Instytutem lub Akademia to moga zapomniec o poparciu. Bo kazdy "wynalazek" musi przejsc droge biurokratyczna a jedynym rozwiazaniem jest dokooptowanie Szanownego Ciala Opiniodawczego i Koordynujacego z tych pasozytniczych pseudonaukowych Organizacji. Po drugie tubylcze kregi naukowe maja awersje na zagranice. Po prostu posiadli wszelkie madrosci oparte na 40 czy 50 letnich "zmaganiach" z wiedza. To ze Apple zmienia kompletnie technologie w przeciagu roku lub krocej nic im nie mowi. Omawia sie w kolko te same technologie , ktore moze 30 lat byly tip top! Najlepszy dowod na to widac podczas comiesiecznych konferencji naukowych gdzie ci sami ludzie od 20 lat prezentuja te same referaty w tematach gorniczych. Po trzecie nie ma klimatu do inwestowania w Polsce w sektorze gorniczym przez naszych guru , prezesow typu pre-produkcyjny Herbert Wirth, ktory wybiera najchetniej za cel poszukiwan krainy zamorskie. Skoro firma majaca w tym roku 11 mld zlotych zysku nie ma checi aby wydac cos na wsparcie dla przykladu R+B a woli inwestowac w stabilne kraje typu Hameryka i stawy osadowe w Kamploops Kanada a reszte przeznaczyc na zakupy osrodkow turystycznych, spa , sanatorium i kanalizacji w kraju to chyba o czyms to swiadczy, prawda? Ja bym radzil osobisci rodakom aby nie zawracali sobie glowy zrobieniem czegokolwiek w Polsce , chyba ze zwroca sie do firm typu Strzelecki z australii , Talismam z Kanady, itp, ktore widza Polske jako najbardziej atrakcyjny rynek gorniczy w Europie, zas w przypadku lupkow jako top na swiecie.