Zanim się zacznie pisać głupoty o środowiskowych uzależnieniach wydobycia gazu napędzanymi wywiadami człowieka Gazpromu , Miedwiediewa, który od kilku lat powtarza o „niebezpieczeństw ie” gazu łupkowego, to może sprawdzi się o co chodzi Gazpromowi czy Moskwie? Dwa lata temu Miedwiediew (nie prezydent) płakał i martwił się o stan przyrody w USA bo Amerykanie zrezygnowali z importu LNG z pola Sachalin 2 i utraty lukratywnego rynku USA. Potem zdali sobie sprawe o niecelowsci przy tych cenach gazu (nie w Polsce bo tu maja Eldorado) ale w Amerykach i Azji, ze nie maja biznesu w otwarciu pola Sztokman w Arktyce. Teraz wygląda , że ich monopol w Azji Wschodniej staje się zagrożony bo USA i Kanada budują na Zachodnim Wybrzeżu potężne terminale eksportowe. A co do historii i trosce o „przyrodę” ludzi Gazpromu to czy wiesz jak to było z tym polem Sachalin? Putin wyrugował właściciela Shell ze złoża twierdzącm, że działalność Shella zagraża Nieskazitelnemu środowisku. Jak tylko Gazprom to przejął wszystko przez noc stało się ekstremalnie przyjazne przyrodzie. Ja bym nie dał funta kłaków za to . Zagospodarowywanie ogromnych złóż gazu łupkowego w Amerykach i Europie a najbardziej potencjalnie niebezpieczne dla Rosji w Chinach to egzystencjonalne zagrożenie dla tej firmy.