Nie chcę nikogo przekonywać do faktów i opinii, które tutaj wyrażam. Piszę jak jesttylko dlatego, aby po katastrofie nikt nie mógł powiedzieć, ze o niczym nic nie wiedział. Kto chce, niech to czyta, kto nie to nie. Każdy sam odpowada za to robi i czym się zajmuje. Myślę, że z jednej strony trwały kryzys ekonomiczny o światowym zasięgu, a z drugiej gigantczne inwestycje miedziowe w Mongolii i w Rosji realizowane dla chińskich potrzeb winne przywołać naszych "milusińśkich" z KGHM do bardziej trzeźwej oceny sytuacji.