Komentarz do artykułu:
Gaz łupkowy - jest, czy go nie ma?

Zachecam do przesledzenia historii gazu lupkowego w Stanach! To nie jest tak, ze tamtejszy "establiszment" gazowo-naftowy popieral ten rodzaj. Wszyscy wiedzieli , ze jest tylko nikt nie wiedzial jak sie do niego dobrac. I nie byl to jak powtarzali komunisci zbiorowy wyczyn ludu, tylko indywidualnego zapalenca. Ktorego traktowano jako dziwaka i pomylenca w niektorych kregach. Ale jak ruszylo to z kopyta. O czym malo sie mowi w Polsce to nadchodzaca substytucja wegla kamiennego wlasnie gazem lupkowym. I to wedlug mnie bedzie na wielka skale. W koncu ci ktorzy dostali teraz certyfikaty emisyjne szybko wpadna na pomysl przestawienia sie na gaz skoro to o polowe obnizy ich emisyjnosc CO2. Tym bardziej ze cena gazu krajowego nie bedzie taka jak Gazpromu!