Komentarz do artykułu:
Bezpieczna ofensywa

Zgadzam się z drugą częścią wypowiedzi Pana ori. Natomiast jeśli chodzi o pierwszą część komentarza to mam odmienne zdanie, gdyż pośliznąć się na przysłowiowym bananie można również w biały dzień na pustym chodniku kiedy jest się zakochanym, czy zaaferowanym codziennymi „grami wojennymi” o coś. Człowiek zjeżdżając na dół musi być przygotowany na pracę w „sztucznej atmosferze” - z mniejszym udziałem tlenu (i relatywnie większym udziałem niekoniecznie sympatycznych gazów), innym ciśnieniem, nie mówiąc już o anormalnej temperaturze i wilgotności. Jeśli jest się nieświadomym tych osłabiających czynników kopalnianego środowiska, to prędzej czy później polegnie się za sprawą powszechnie działających praw Newtona i grawitacji - po uderzeniu przez spadającą skałę, potrącony przez wóz, pociąg dołowy itp. Wcześniej pisałem o konieczności rozwijaniu badań w zakresie geologii stosowanej i wykorzystywaniu ich wyników, co do uwarunkowań zagrożeń naturalnych (zjawisk geodynamicznych, wodnych, gazowych z możliwością zwiększenia udziału np. siarkowodoru, metanu) w projektowaniu i codziennej praktyce górniczej. Nie można poprzestawać na „prawdach” i książkowych schematach działania opracowanych X lat temu w innych warunkach głębokościowych, przy odmiennej litologi skał i strukturze górotworu itd. bo popada się w RUTYNĘ, której NIE TOLERUJE NATURA !!

31 października 2011 07:43:21
Bezpieczna ofensywa