Droggi kolego atech! Na pierwszym roku mieszkałem na stancji,ze starszym bratem który studiował architektórę.Nasz gospodarz inż.architekt, studiował we Lwowie,opowiadał jak nasz prof Dyba został asystentem prof. Bartla Otóż jak prof Bartel oblał go dwudziesty raz z geometrii wykreśnej to student Dyba oznajmił profesorowi że ma w doopie geometrię bo właśnie rezygnuje ze studiów Na to profesor odpowiedział: dlaczego pan się tak denerwuje przecierz od jutra zostaje pan moim asystentem. Dzieki Bogu mieliśmy naprawdę wspaniałych nauczycieli akademickich Nie mamy się czego wstydzić w kraju i na świecie. P.S. Brat Jerzy jest teraz architektem dzielnicowym w N.Y. i wydając amerykanom pozwolenia na budowę,czerwonym flamastrem nanosi poprawki,twierdząc, że oni za mało uczyli się geometrii wykreślnej.