Jednym z niedostrzeganych elementów tego układu są związki zawodowe, które za wszelką cenę walczą o to, aby firma była państwowa, a później plują na to, ze rządzą nią politycy. Wydaje się, że w tej sprawie mimo pozornych sprzeczności zarządów firm górniczych i związków zawodowych w rzeczywistości panuje pełna zgoda na państwowy monopol. Moim zdaniem układ ten winien być rozbity przez zakaz utrzymywania związków zawodowych z państwowej, a w rzeczywistości z górniczo - kopalnianej kasy (lokale, etaty, środki łączności, transport). Póki związki nie będą autentycznie samodzielne, póty rząd i partie polityczne będą w nich miały ważnego, ale degradującego sojusznika. KGHM jest tu wręcz klasycznym przykładem tej degrengolady. Kiedyś napisałem na ten temat obszerniejszy tekst, to związki zawodowe chciały mnie skarżyć do sądu!! Według nich są to oszczerstwa itp., które winne być karane więzieniem. Oto nowi totalitaryści usiłujący innym zamknąć usta.