Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Indyjska oferta

Co do propozycji Indii. Nie wiem czy Pan wie ale wiekszosc gornictwa weglowego nalezy do jednego wielkiego molocha panstwowego, ktory w tym czasie ma sie prywatyzowac cos podobnie jak JSW - z zachowaniem stolkow dla spadochroniarzy polityczynych, dalszym sterowaniem ze stolicy no i oczywiscie wyciagnieciem pieniedzy od kogo sie da tylko na gieldzie, ale bez prawa glosu w sprawie zarzadzania kopalniami. Mamy wiec w Indiach CIL ktory ma tak duze przerosty biurokratyczne ze to co jest w takim KW SA to pestka. Mamy w Indiach wydajnosc pracy w panstwowym molochu przy ktorej wyniki KH SA to "bajkowe" osciagniecia. Mamy w Indiach cla i taryfy importowe plus polityka panstwowego molocha weglowego powoduje ze trudno cokolowiek tam sprzedac. Podobnie jak u nas ale na wieksza skale spada produkcja rodzima a rosnie import wegla. Co nasi dostawcy mogliby tam sprzedac w takich warunkach biznesowych? Kombajny - byc mozliwe. Ale nic ponadto. Poziom techniczny naszych dostawcow jest drugiego sortu a ceny oferowane jak za superlige. Chyba ze bedziemy sprzedawac jak to w czasach przyjazni za komuny w barterze, maszyny za bluzki hinduskie. No ale chyba nawet nasz guru gospodarczy premier WP nie ma takiej wizji.

14 sierpnia 2011 20:05:47
Adam Maksymowicz: Indyjska oferta