Znając firmę, to z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że prezes nic nie zrobi w związku z nadchodzącym kryzysem. Będzie to prawdopodobnie jeszcze najlepsze rozwiązanie. Należy się domyślać, że każde inne działanie w wykonaniu ekipy, która osiąga mistrzostwo świata w samochwaleniu się, sytuację tę może tylko pogorszyć. Nic nie robienie, poza chwaleniem się, nic też nie kosztuje i nie niesie za sobą żadnego ryzyka. Jest zatem najbardziej pożądane i potrzebne. Kluczem do całej sprawy jest cena miedzi na giełdzie, aby nie spadła do poziomu poniżej kosztów. Jeżeli utrzyma się przez długi czas powyzej 6 tys dolarów, to firma przetrwa na zasadzie kontynuacji istnienia tego wszystkiego, co było dotąd. Żadnych wielkich zmian, żadnych programów dorównania światowej czołowce nie będzie. W najgorszym wypadku zostanie całkowicie sprywatyzowana. Jak spekulują na ten temat analitycy może to nastąpić za pieniądze KGHM zdobyte z tytułu sprzedaży Dialogu i Polkomtela. Po prostu pozostali udziałowcy za te pieniadze wykupią udziały Skarbu Państwa. Coś mi się zdaje, że wszystko właśnie ku temu zmierza. Związkowe milczenie, jest przyzwoleniem na tę transakcję. Protesty rozpoczną się dopiero po jej sfinalizowaniu, kiedy na wszystko już będzie za późno. To taka taktyka i strategia lobby związkowo - rządowego w tej firmie.