Panie redaktorze "Tekst ten został powtórnie zamieszczony na stronach internetowych miasta Lubina (siedziba KGHM), gdzie został przyjęty bez żadnego echa." Brak echa, brak zaprzeczeń strony na oskarżenia nie oznacza potwierdzenia zarzucanych faktów. Ta stosowana w procesach cywilnych (kpc) zasada nie sprawdza się w życiu medialnym. Związki zawodowe nie muszą reagować na krytykę albowiem prawo prasowe nie obliguje ich do tego. Krytyka prasowa nie powinna jednak przybierać formy zniesławienia czy pomówienia, że o fałszywych oskarżeniach nie wspomnę. Art. 212 kodeksu karnego § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nie mającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku. § 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego. § 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego. Rozważmy temat artykułu hipotetycznie. Jeżeli któreś związki zawodowe przyjmują te dobra (darmowe lokale, darmowe telefony, darmowe samochody służbowe) od pracodawcy, to mamy do czynienia z darowizną. Jeżeli jest właściwie zaksięgowana jako przychód, to kodeks karny skarbowy nie będzie miał zastosowania. Ciekawsza jest sytuacja po stronie pracodawcy, który lekką ręką takie darowizny czyni. Jeżeli jest to pracodawca prywatny, to pół biedy. Przy pracodawcy państwowym lub samorządowym takiej możliwości już nie ma. Bo i podstawy prawnej ku temu nie ma. Ustawa o związkach zawodowych mówi: "Art. 33. 1. Pracodawca, na warunkach określonych w umowie, jest obowiązany udostępnić zakładowej organizacji związkowej pomieszczenia i urządzenia techniczne niezbędne do wykonywania działalności związkowej w zakładzie pracy." "...na warunkach określonych w umowie...". To jest rdzeń tego przepisu. Gdzie pisze, że to ma być bezpłatnie? A czy warunki umowy mogą odbiegać od cen rynkowych to niechaj rzeczoznawca wyceni, na zlecenie prokuratury. Moglibyśmy jeszcze długo dyskutować na ten temat. Stańmy na tym, że jeżeli są panu znane przestępstwa pracodawców, zaklasyfikowane pod ogólnym tytułem niegospodarności powierzonym mieniem (darmowe lokale, darmowe telefony, darmowe samochody służbowe), dotyczące nieprawidłowych relacji majątkowych przedsiębiorcy ze związkami zawodowymi, to proponuję zgłosić te fakty organom prokuratury. pozdrawiam