Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Śmierć ratowników

Co do ratowników z Bytomia to faktycznie takie słuchy krążą na Krupińskim. Ale nie, że przyjechali zarobić tylko takie warunki były, że nie chcieli wejść w zagrożony rejon. Tylko, czy ktoś z was by tam wszedł? Moje pytanie jest inne. Dlaczego nie zabrali ze sobą odpowiedniego sprzętu jak ratownicy z Wodzisławia? Zapomnieli?