wikipedia staje sie wzorcem na skale slownika PWN. Nie wiadomo kto rozpoczal rozpowszechnianie "preprodukcji" ale elity polingliszu czyli dumni analitycy i pisarze z pulsow i parkietow wspolnie z fachowcami typu prezes W. maja taki wspolny "interfejs" chcialoby sie powiedziec, przez ktory transmituja w kodowanym jezyku establiszmentu oczywiste oczywistosci typu "preprodukcja" co tak naprawde oznacza w tym konkretnym przypadku prezesa Wirtha i Kanady, minium 5 lat nastepnego chodzenia i mowienia o "preprodukcyjnych" zasobach. Beda wiec preanalizy, prewizyty, prewiercenia, preszacowania, presondowanie, pre, pre i jeszcze raz pre. I skonczy sie na samym "pre" bo produkcji nie bedzie. Ot i caly KGHM na czele ktorego mamy grupe nieudacznikow od "pre"