Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Atomowy interes KGHM

Przesada z tym "gorącym zwolennikiem energetyki jądrowej". Po prostu uważam, że trzeba się interesować wszystkim co dzieje się na świecie. Trzeba oceniać i szkuać zarówno pozytywy, jak i negatywy energetyki jądrowej. Sprawa nie jest taka prosta, a w Japonii gdyby nie było trzęsienia ziemi i tsunami, to nikt o elektrowni Fukushima w Polsce nawet by nie słyszał. Przyczyna jest oczywista, choć ma Pan rację, ze zabezpieczenie przed nią było niewystarczające. Proszę zauważyć, ze po wyłączeniu elektrowni jąrowych w Niemczech kraj ten na dużą skalę już importuje energię z atomowych elektrowni we Francji!! Co to za różnica, czy energia jest z własnej jądrówki, czy z tej przez miedzę. Proszę zauważyć, ze we Francji od pół wieku działają elektrownie jądrowe, które są podstawą tamtejszej energetyki, bez żadnej poważnej awarii. Moim zdaniem trzeba chłodno kalkulować i oceniać zarówno negatywy, jak i pozytywy energetyki atomowej. Ten akuratnie tekst jest skierowany przeciw tym składowiskom odpadów promieniotwórczych z tychże likwidowanych niemieckich elektrowni jądrowych. Szkoda, że Pan Janud tego nie zauważył. To, ze wyrobiska solne się do tego akurat w KGHM nadają jest faktem obiektywnym, a nie tylko moją własną opinią.