Proszę o zwrócenie uwagi na organizację bhp w górnictwie zaczynając, od góry. Jest ona na szczebklach rządowych postawiona "na głowie". Nic więc dziwnego, ze na dole jest niewiele lepiej. Wydatki na bhp o niczym nie świadczą. Zaksięgować możan każdą sumę pod tym hasłem. Co z tego, kiedy nie ma żadnego generalnego przełomu pod tym względem? Ilość i jakość wypadków stale oscylują w tej samej skali. Ich statystyczne zmniejszenie się lub zwiększenie jest czysto przypadkowe. Po prostu dyrektorzy od bhp na kopalniach muszą się podporządkować po pierwsze rachunkowi kosztów, wydobycia i zysków. BHP nie może tego w żaden sposób zakłócić, bo dyrektorzy od tej specjalności zaraz stracą posadę. Naprawa bhp musi iść od rządu. Jeżeli tam będzie to leceważone, lub bardziej realnie pozorowane, to nic się nie zmieni. To jest właśnie to "oszukiwanie samych siebie i nas wszystkich " o czym pisze bhp2.