wtrace sie do dyskusji- to kierownictwo i dyrekcja kopalni jest odpowiedzialna za organizacje pracy. To ze gornik na zmiane fedruje te 2-3godz. to nie znaczy ze wiecej mu sie nie chce. Duzym problemem na ktory czesto nie zwraca sie uwagi to awarie maszyn i urzadzeń. Zmuszeni jestesmy pracować na ZŁOMIE !!! Czesto jest tak ze np. przenosniki są składane z czesci ktore dawno powinny być wyzłomowane, robimy z niczego CUDA. No ale co - najwazniejsza ekonomia i ciecie kosztow gdzie tylko sie da, a pozniej gadka typu ze gornik zajmuje sie wydobyciem przez 2-3 godz na szychte !!! Dlaczego gornikowi nie zorganizuje sie szybkiego transortu na stanowisko pracy??!!! czesto jest tak ze trzeba isc pochylniami kilka kilometrow do ściany czy przodka, dlaczego nie mozna przystosować przenosnikow do jazdy ludzi!!! Na kopalni Jas-mos komuś sie zachciało z BHP i dopioł sprawe do konca i przystosowali kilka gwarkow do jazdy ludzi!!! normalnie eureka!!! zrobili furore na cały polswiatek gorniczy, nawet z bogdanki przyjechali do Jastrzebia Zdroju podziwiać to cudo i stwierdzili ze jednak sie da to zrobić!!! Temat efektywnosci pracy gornika to błędne koło - kij ma dwa konce!!