Organizacją pracy w górnictwie, tak na poważnie nikt się rzeczywiście nie zajmuje. Podobnie jak bezpieczeństwem pracy. Nie ma takiego przedmiotu na wyższych uczelniach, ani katedr i zakładów naukowych. Wszyscy uważają, że być profesorem od zarządzania i bhp, to coś tak jakby być naukowcem od rzeczy niepotrzebnych. Zgadzam się, że tu jest przysłowiowy "pies pogrzebany", bo jakim innym cudem można wytłumaczyć tak wysokie koszta wydobycia węgla. Dziekuję za uzupełnienie i wskazówki z których chętnie skorzystam.
16 marca 2011 15:35:09
Adam Maksymowicz: Krytycznie o wnioskach Polskiego Kongresu Górniczego 2010