Sztygar nie ma poszanowania u zalogi przewaznie z winy dozoru wyzszego oraz kierownictwa. Ciagla pogon za dodatnim wynikiem ekonomicznym, dzienne ublizanie, szykanowanie imienia sztygara na oczach pracownikow fizycznych. Jak juz cos ktos chce wyegzekfowac to slyszysz " a co ty mi mozesz zrobic" albo " Jak ja robilem to i tamto to ty sikales w pieluchy" i faktycznie jak ktos chce cos od kogos to ten pojdzie sie "poskarzyc" i co smieszne jeszcze sztygar bedzie "jebany" ze niepotrafi zapoanowac nad ludzmi, albo czemu tego niezrobiona na innej zmianie. Normalny przyklad, ukaranie pracownika za niewykonanie powiezonej czynnosci, wpis o obnizenie premi i co nieuwzgledniony. Ludzie sie smieja z dozoru, przez brak poszanowania i zrozumienia ze nie odrazu "Rzym zbudowano" przez wyzej postawionych kolegow oraz uwzgledniania uwag dozoru nizszego i sredniego.