Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Węgiel brunatny czy atom?

Pisany powyższy tekst nie uwzględnia dynamicznie zmieniającej się sytuacji dostępu do źródeł energii na Bliskim Wschodzie, które w jakiejś mierze decydowały o istniejącej dotąd równowadze w tej sprawie. Nastąpiło jednak zachwianie tej równowagi, które z pewnym przerażeniem dostrzega cała Europa Zachodnia. W tym kontekście w szczególnie trudnej sytuacji są Niemcy, które zapewne podejmą próby zagospodarowania dla swoich potrzeb naszych złóż węgla kamiennego i brunatnego. Nasz rząd na to się zgodzi, bo będzie to nie niemiecka, ale inicjatywa europejska. Wtedy jak na komendę wszystkie agendy europejskie zmienią zdanie na ten temat. Z Pawlakiem to łatwo można wygrać, ale czy jak przyjdzie, co do czego, pokonanie pani Angeli i pana Barroso jest możliwe dla legnickich protestów? W to raczej wątpię.