OK. Właśnie o to chodzi. Powiem wręcz, że Pana opinia na ten temat jak ulał pasuje własnie do sytuacji w KGHM, gdzie związki zawodowe są wrogo nastawione do tego rodzaju własności, gdyż w przeciwnym wypadku zostałyby pozbawione wszystkich profitów z brylowania w mediach, a musiałyby zabrać się roboty, zamiast do demagogii. Jednak nie wszędzie jest tak samo. Na Górnym Śląsku, przynajmniej w tym jego podstawowym trzonie nadal jest żywa tradycja pracowitości, realizmu i pragmatyzmu w realizowaniu nawet najszczytniejszych ideii. To całkiem inni ludzie niż w KGHM. Nie wiem, czy zwrócił Pan uwagę na haniebne oświadczenie rzecznika prasowego KGHM w sprawie wypadku w dniu 30 grudnia ubiegłego roku. Piszę o tym w tekscie pt. Apel. Nie zauważyłem jednak, ze stanowisko to potępił również prezes WUG. Chodzi mi tu o dużo zdrowsze morale na Górnym Śląsku, co przekłada się z reguły na sensownejsze i bardziej racjonalne działania gospodarcze. Proszę zwrócić uwage na fakt wygrania w "S" wyborów przez Piotra Dudę z Górnego Śląska mimo, że wydawało się, że Śniadek jest nie do pokonania. Stąd moje sugestie górnicze, są bardziej skierowane do górnictwa węgla kamiennego niż do np. KGHM. W sprawie MG też zgadzam się z Panem. Jednak pierwszy milion był w Ameryce ściagany tak samo jak pojedynczy skradziony dolar. Z jakim skutkiem to inna sprawa. Ze złodziejstwa nie można robic wzoru i dogmatu, bo wynik będzie odwrotny od zamierzonego. Oczywiście, akcjonariat pracowniczy nie jest rozwiązaniem idealnym, które może objąć całą gospodarkę. Jednak może być jednym z wielu partnerów na rynku, tak jak to dzieje się w USA i gdzie indziej. USA nie jest jeszcze najbiedniejszym krajem,więc równanie do niego w tym wypadku nie ma nic z zazdrości, a bardziej z naśladownictwa, które nie jest przecież zabronione.