Komentarz do artykułu:
Adam Maksymowicz: Spór o jedną kopalnię miedzi

Wiecej warstw w zarzadzaniu to wyzsze koszty i zanik przeplywu badz znieksztalcenie informacji z dolu na gore i z powrotem. Ciekawe czy prezes Wirth przychodzac do pracy ma magiczny przycisk na klawiaturze, ktory po nacisnieciu pozwoli mu zapoznac sie ile w danej chwili pracuje tych "nieszczesnych" maszyn SMG, ktore jada pod gore , ile zuzywaja paliwa na ladunek rudy i jej jakosc, ile maszyn stoi na komorze i jest naprawiane i tak dalej. Drugi magiczny klawisz pokaze prezesowi ile to w rejonie gdzie pracuje tych 30 SMG i 43 gornikow wraz z technicznymi zrobione w ciagu ostatniej zmiany postepu na froncie eksploatacyjnym, wydobywa rudy w tonach i % miedzi/srebra/niklu/ platyny, itp. Ile zostalo do wybrania w konkretnym rejonie rudy i jaki jest plan wykonania w "czasie rzeczywistym"? Jaki byl wydatek energetyczny na oswietlenie, wentylacje, oziebienie , rope i smary. jaki to ma wplyw na koszty wydobycia tej specyficznej rudy z tego wlasnie rejonu! Trzeci magiczny klawisz pokazalby prezesowi gdzie jest kierowana ruda z rejonu X , ile jest potrzebne do tego ladowarek, wozow odstawczych, rebakow na kracie, jaki jest stan na zsypach, jakie sa koszty odstawy na tasmociagach i skipach, no i w koncu jak ta ruda z konkretnego rejonu jest przerabiana na ZWR w konktretnym rozbiciu na poszczegolne etapy: % Cu, Ag, Au, Ni, Pt, Re, i tak dalej. Jaki jest odzysk, uzysk, koszty , i tak dalej. Czy w/w klawisze sa z kategorii "magia" czy "rzeczywistosc" u prezesa Wirtha?